nationaliz-i-m
– On (czarny): Po co maja mi tu przysyłać jakiegoś nadętego Brytola, który nie ma pojęcia o sytuacji, będą mu płacić za bilet i potem jeszcze jakąś gigantyczna pensję? Przecież w kraju są lokalni fachowcy, tani, którzy się lepiej znają na rzeczy…
– Ona (biała): …a gdybym to ja szukała pracy i była równie kompetentna, jak ktoś stąd, przyjąłbyś mnie?
– On: Nie. Trzeba zatrudniać ludzi stąd, oni są lepsi pod każdym względem, poza tym potrzebują pracy. W ten sposób kraj się rozwija.
– Ona: wychodzi na papierosa.
etiopiski said,
13 marca, 2010 @ 6:46 pm
i on ma rację niestety, bo ekonomicznie i społecznie lepszym jest zatrudniać lokalnych fachowców. dla mnie to takie proste przełożenie na hasło: dlaczego warto jeść lokalne warzywa i owoce
etiopiski said,
13 marca, 2010 @ 9:43 pm
I nie wiem czy tytuł nationalizm to ma być nagatywny czy pozytywny? w Polsce niestety nationalizm kojarzy się raczej negatywnie a tutaj to nie jest Kasiu nacjonalizm moim zdaniem. To jest patriotyzm lokalny i On naprawdę chce żeby jego kraj się rozwijał.
My boy 🙂
czarnemysli said,
14 marca, 2010 @ 11:35 am
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nacjonalizm
czarnemysli said,
16 marca, 2010 @ 4:15 pm
on jej potem jeszcze powiedzial, ze jesli ona np. wyjdzie za maz za lokalsa i zrzeknie sie swojego obywatelstwa na rzecz zimbabwenskiego (nie mozna tam miec podwojnego), to wtedy nie ma przeszkod, zeby on rozpatrzyl jej kandydature. rozmowa odbyla sie w lutym, a w marcu weszlo w zycie tzw. indigenisation law, ktore mowi, ze kazdy biznes w kraju musi byc kontrolowany przez obywatela Zimbabwe. zbieg okolicznosci? co o tym myslisz Daria? czy to patriotyzm? mozna porownac do tego, co Kaczki mowia o kupowaniu ziemi przez obcokrajowcow w Polsce? a to juz nie jest nacjonalizm? Polska dla Polakow?
etiopiski said,
30 marca, 2010 @ 10:44 pm
zawsze jak się pytam w jakim kontekście ktoś czegoś używa to mnie do definicji odsyłają. damn it.
I jaki zbieg okoliczności?
Akurat jeśli chodzi o Zimbabwe, gdzie ziemia kiedyś przynależała białym, a czarny nie dostawał za nic ani grosza nie jest dziwne, że próbują się zabezpieczać przed wyprzedażą ziemi. Państwa płws. arabskiego by ich wykupili jak Madagaskar albo Etiopię. A w POlsce to zupełnie inna kwestia. Jesteśmy calkiem bogatym krajem ( w porównaniu do wielu krajów afrykańskich) , mamy zupełnie inne możliwości i metody ochrony swojego terytorium, ziemi, towarów itp itd i nie można naszego kraju porównać do Zimbabwe i gadania Kaczek o wykupie ziemi przez złych Niemców.
znaczy ciebie to dziwi co tam się dzieje czy jak? fakt, ze powinni od samego poczatku metodami pokojowymi sie za to zabrac a nie wyrzynac polowe bialych i kasowac im majatki. w sumie dobrze ze doszli do tego ze sa inne metody choc szkoda ze tak pozno.
A Europa, i wszystkie kraje polnocy od dawien dawna stosuja takie same rasistowskie metody zatrudniania czy ochrony swoich ziem, towarów itd tylko my sie do tego przyzwyczailismy i wydaje nam sie ze mamy do tego prawo i tak juz musi byc.
czarnemysli said,
31 marca, 2010 @ 4:43 pm
podalam definicje nacjonalizmu, bo on nie jest wcale jednoznacznie dobry albo zly. moze miec zabarwienie pejoratywne, ksenofobiczne, ale moze byc tez walka o obronę interesu narodu bez nienawisci. moim zdaniem ten krotki dialog oddaje mieszanke obu tych barw nacjonalizmu, nie sadzisz?
ze kazdy kraj chroni swoich interesow, to jest naturalne i zrozumiale, tylko chodzi wlasnie o to, jak to robi. i jak mowie o Kaczce, to tez chodzi mi o to, jak on to robi. bo nie mysl sobie, ze bialy Zim jest wg tego prawa takim samym Zim jak czarny. Mugabe te nierownosc wyraznie podkresla a narod sie z tym zgadza, bo oczywiscie w tej sytuacji nienawidzic jest latwiej niz kochac. tylko dokad prowadzi taka polityka? rozumiesz o co mi chodzi?